Tegoroczne wakacje w ZIARNIE rozpoczęliśmy 5 lipca wycieczką – trochę nietypowo, bo na ogół wycieczki organizowaliśmy w trakcie zajęć, ale ten rok jest szczególny, a i wycieczka szczególna.
Kto uczestniczył w naszych zajęciach letnich w poprzednich latach, to był już i w skansenie w Sierpcu, i zwiedzał domy tkackie w Zgierzu, był też w wiosce Indiańskiej Tatanka, w Muzeum Kolejki Wąskotorowej w Sochaczewie, oglądał białe lwy w zoo w Borysewie. Trochę w myśl przysłowia – „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Dlatego w tym roku postanowiliśmy odwiedzić naszych sąsiadów w Sannikach. Pierwsze spotkanie było szczególne, bo i gość szczególny – nie kto inny tylko wspaniały muzyk Joszko Broda przyjechał do Sannik z dalekich gór, aby opowiedzieć nam o swoich korzeniach muzycznych i pokazać instrumenty, o istnieniu których nikt z nas nie wiedział.
http://ziarno.grzybow.pl/194-z-wizyta-u-naszych-sasiadow-w-sannikach-warsztaty-muzyczne-z-joszko-broda#sigProGalleria458b326dc3
Instrumentarium, które zaprezentował nam Joszko Broda było doprawdy niezwykłe, nigdy nie przypuszczałam, że kawałek podziurawionej słomy może brzmieć jak organy. Pokazywał i opowiadał nam też o fujarach, o gajdzicy, o dudach, o kozie podhalańskiej i gajdach istebniańskich. To tylko wstęp, bo ilość zaprezentowanych instrumentów nas zdumiała. Ale największe wrażenie na dzieciach (zresztą i na dorosłych też) niewątpliwie zrobiła nauka gry na liściu! To było swoiste objawienie. Każdy nas zerwał sobie jeden liść i pod wskazówkami Joszko staraliśmy się wydobyć z niego dźwięk. Udało się! Bardzo nieudolnie, ale część uczestników popiskiwała na swoich listeczkach. Natomiast, gdy Joszko zagrał nam na liściu, to było istne dzieło muzyczne! Coś nieprawdopodobnego. I w ten oto sposób dowiedzieliśmy się, że liść, to też instrument. To stwierdzenie, jak mantra powracało przez cały dzień zajęć.
http://ziarno.grzybow.pl/194-z-wizyta-u-naszych-sasiadow-w-sannikach-warsztaty-muzyczne-z-joszko-broda#sigProGalleria246bde4ff4
Po warsztatach mieliśmy czas na odpoczynek, zabawę, pożywiliśmy się przy ognisku, zjedliśmy lody i ciastka w kawiarni, i przyszedł czas na koncert. Niezwykły solowy koncert jednego muzyka sam na sam z jednym instrumentem. To był trudny koncert, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich dźwięków. Sam Joszko Broda przyznał, że nie łatwo jest słuchać tej muzyki w tych czasach i pogratulował nam – uczestnikom, że potrafiliśmy słuchać. I rzeczywiście, muszę przyznać, że hipnotyzujące dźwięki wydobywające się z tych niezwykłych instrumentów zaczarowały grupę. Na początku koncertu nasza wesoła gromadka robiła okropne zamieszanie – dzieci cały czas rozmawiały, nie potrafiły się skupić na muzyce, kręciły się i wierciły. Ale, ku mojemu zdumieniu, pod koniec koncertu, nawet najbardziej rozbrykani chłopcy siedzieli wpatrzeni w muzyka i chłonęli dźwięki. Magia tego niezwykłego artysty nas oczarowała, teraz w końcu rozumiem słowa piosenki Anny Marii Jopek:
„Kiedy Joszko gra cały boży świat w zdumieniu Go słucha,
Gdy Joszko gra...
Gdy na drumli gra, gdy na liściu gra, od serca do ucha, czule jak nikt.
Dobry Bóg dał mu talent, a resztę wygrał Joszko sam.
Tyle jasnych nut, tyle ciemnych nut i tyle muzyki
Dokoła nas...
Tyle złotych strun, tyle srebrnych strun i dźwięków zaklętych w wiolin i bas.
Czasem Bóg daje talent, a resztę musisz wygrać sam."
...zwłaszcza ta drumla pozostanie w mojej pamięci.
http://ziarno.grzybow.pl/194-z-wizyta-u-naszych-sasiadow-w-sannikach-warsztaty-muzyczne-z-joszko-broda#sigProGalleria79fc98ad74
Warsztaty oraz koncert odbyły się dzięki dofinansowaniu, jakie otrzymaliśmy ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego na projekt „Nasz sąsiad Fryderyk Chopin” realizowany we współpracy z Europejskim Centrum Artystycznym im. Fryderyka Chopina w Sannikach.
Tekst: Monika Deja Foto: Monika Deja /Jola Róg
Polecane artykuły
Wieści znad Wisły
Od 1994 roku Stowarzyszenie ZIARNO jest wydawcą lokalnej gazetki - „Wieści znad Wisły”, która nie tylko opisuje miejscowe wydarzenia, ale daje szansę wypowiedzenia się na jej ...
2014-07-23 08:22:20